Rachmaninoff – Trio No.2 Op.9 – Trio „Elegia” 1973 [Knushevitsky; Oborin; D. Oistrakh] Westminster WGM-8254

Opublikowano: 02.03.2019 r.

A byłbym tej płyty nie kupił... Niepozorna, podniszczona okładka, rachityczne napisy.

Rachmaninoff – Trio No.2 Op.9 – Trio elegia 1973

Westminster WGM-8254

Cello – Sviatoslav Knushevitsky
Piano – Lev Oborin
Violin – David Oistrakh

Westminster WGM-8254

Rok wydania: 1973

5 out of 5 stars (5 / 5)

Tracklist:

Trio for piano, violin and cello D minor op. 19 „Elegiaque” (46:21)
I Moderato
II Quasi variazione
III Allegro risoluto

Jednak ponowny rzut oka na okładkę… Rachmaninoff! Trio „Elegia”, Oistrakh! David! Takich rzeczy się nie zostawia.

Płyta wydana w USA przez ABC Records  na rok przed śmiercią Ojstracha (nie znam daty wykonania utworu, nagranie jest monofoniczne) zawierające drugie trio elegijne na skrzypce, wiolonczelę i fortepian Siergieja Rachmaninowa.
Nie jest to dzieło sztandarowe rosyjsko-amerykańskiego (wiem, ktoś to określenie może potraktować jako prowokację) kompozytora, ale uroda kompozycji jest niezaprzeczalna, A genialnemu triu udało się w pełni przekazać nastrój kompozytora po śmierci Piotra Czajkowskiego, któremu drugie trio elegijne jet poświęcone.

Szkoda tylko, że ograniczenia płyty winylowej wymusiły podzielenie drugiej części utworu na dwie strony płyty.

Żal nie mieć, wstyd nie posłuchać.

Tę płytę możesz kupić:

http://stanymuzyki.pl/plyty-winylowe/853-sergiej-rachmaninow-trio-no-2-op-9-elegia-d-ojstrach-oborin-knuszewicki-1973-.html

Autor: Adam Bach

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Powiązane posty

Kasetowa ściana. Relikt przeszłości w nowej roli.Kolejny, niebanalny przykład na twórcze wykorzystanie przedmiotów, które dawno utraciły swą podstawową funkcję.
Bartók – Violin Sonata 1 And 2 [Isaac Stern, Alexander Zakin] 1970Kupiłem Isaaca Sterna, nie Bartoka. Jestem zadowolony z obu panów. Z trzeciego - Zakina - też.
Z panem Telemannem powrót do domu.Mocno zubożona materialnie, z nadzieją jednak na rekompensatę w postaci ubogacenia duchowego, wróciliśmy z panem Telemannem do domu.