Mr. Owczarek, Allegro i PayU.
Opublikowano: 02.09.2017 r.
O tym, że sprzedawcy na Allegro nie mają lekko wie każdy. Po likwidacji możliwości wystawiania przez nich komentarzy, stali łatwym celem niewybrednych ataków, często nieuczciwych, kupujących. Kupujący może, w zasadzie, wszystko. I często z tego korzysta.
Kiedy tak siedzieliśmy z koleżanką z sąsiedniej firmy przy pączku i kawie, „pochwaliła się”, że dostała negatywa na „Allegro”. Dla mnie taka informacja to pozytyw. Jest temat. Jako, że koleżanka to istny wzór cierpliwości i uprzejmości postanowiłem zainteresować się sprawą.
Po lunchu na mym biurku wylądowała cała korespondencja prowadzona z klientem, Allegro i PayU.
Zaczęło się, jak to na Allegro, od zakupu. Starego winyla Barbry Streisand. Klient kupił płytę 14 lipca a 15 lipca PayU poinformowało, że klient zapłacił. Pracownik sklepu odszukał płytę, ściągnął z półki, zapakował, wydrukował etykietę adresową i skierował do wysyłki. Jednocześnie sklep próbował ściągnąć swoje pieniądze na rachunek bankowy. Bezskutecznie. PayU zablokowało wypłaty pod pretekstem weryfikacji konta.
Podjęłam decyzję o wstrzymaniu wysyłki – powiedziała Barbara Neumann – do czasu otrzymania pieniędzy. Niezwłocznie poinformowałam o tym klienta.
Klient, p. Mirek Owczarek, odpisał, w mailu tego samego dnia, że:
„Rozliczenia między PayU a państwem nie są przedmiotem mojego zainteresowania. Płatność została dokonana. Jeśli nie wysyłają państwo towaru wystąpię o zwrot wpłaconej kwoty.”
Stany Muzyki odpowiedziały niezwłocznie:
„Tak, ma Pan rację.
Jednak warunkiem wysłania towaru jest dokonanie zapłaty.
Za moment zapłaty uważa się uznanie naszego rachunku w banku lub u pośrednika zajmującego się płatnościami.
Skoro nie mamy prawa dysponowania środkami na rachunku w PayU, na który Pan wpłacił pieniądze, to nie jest to nasz rachunek a rachunek spółki PayU S.A. z Warszawy.
Ma Pan prawo do wystąpienia o zwrot wpłaconej kwoty.
Jednak żądanie to należy kierować bezpośrednio do PayU, ponieważ – jak wspomniałam – nie mamy możliwości dysponowania tym rachunkiem.
Nie mieliśmy na to wpływu. Allegro wraz z PayU ustawili dla naszych aukcji rachunek, który de facto jest rachunkiem należącym do PayU, nie do nas.
Być może uda się sytuację wyjaśnić.
Przykro nam z powodu zaistniałej sytuacji.
W odpowiedzi p. Mirek Owczarek wytoczył działa:
„Traktuję powyższe jako próbę wyłudzenia.”
Sklep zareagował spokojnie, po raz kolejny wyjaśniając przyczynę wstrzymania wysyłki towaru.
Pani Neumann skierowała do klienta kolejny mail:
Szanowny Panie.
Przykro nam, że tak to Pan traktuje.
Ale Pana pieniądze do nas nie dotarły.
W ostatniej chwili wstrzymałam wysyłkę, by nie paść ofiarą sytuacji, którą Pan tak dosadnie opisał. To znaczy, nie zostać oszukaną.
Jak pieniądze do nas dotrą, towar wyślemy.
W innym wypadku, niestety nie.
Jeśli Pan uważa, że padł Pan ofiarą oszustwa, to proszę zgłosić się na policję.
My jesteśmy OK – Pana pieniędzy nie mamy.
Jeśli PayU zdecyduje się nam je wysłać, my wyślemy towar.
Jeśli nie, musi Pan wystąpić z żądaniem zwrotu do PayU, który jest dysponentem Pana pieniędzy.
PayU odmówiło nam wypłaty tych pieniędzy.
Koncyliacyjny ton sprzedawcy i próba wyjaśnienia niestosowności kierowanych w jego kierunku zarzutów spotkał się z jeszcze agresywniejszą postawą pana Owczarka.
Tym razem posunął się do wyzwania sprzedawcy od „polactwa” i przypisaniu Polakom kłamstwa jako narodowej cechy:
Tak, to typowe polactwo. Swoje uwagi proszę kierować do PayU a nie do mnie. Ponadto, otrzymałem wiadomość że wpłata jest poprawnie zaksięgowana na koncie sprzedawcy. Więc zwyczajnie pani kłamie. To takie polskie.
Skąd u pana Owczarka taka pogarda do własnego narodu? – dziwi się Barbara Neumann.
Niespotykana skala agresji, której sprzedawca chciał położyć kres. Zgodnie z życzeniem p. Owczarka, sklep niezwłocznie zwrócił mu pieniądze, kiedy okazało się, że funkcja zwrotu pieniędzy działała.
Wojowniczy pan Owczarek zdążył jeszcze przesłać informację z PayU, jakoby pieniądze zostały przekazane Sprzedawcy z właściwym sobie komentarzem
„Oto dowód pani kłamstw.”.
Kilka dni później PayU łaskawie odblokowało możliwość transferu pieniędzy do sklepu w imieniu którego te pieniądze pobiera.
Bo rezygnacja z pośrednictwa PayU okazuje się niemożliwa. Klasyczna sprzedaż wiązana jak za czasów komunizmu.